Rekordzistki strzelają aż miło
Portal super-nowa.pl tym razem opisuje wyczyny II-ligowych futbolistek Rekordu. Zapraszamy do lektury.
11-11-2009 9:44
Narzekasz na brak goli? Z boiska twojego zespołu wieje nudą? Zaglądnij czasem na drugoligowy mecz kobiet z udziałem bielskiego Rekordu. Bramek możesz zobaczyć więcej niż w kilku innych spotkaniach!
Kobieca drużyna Rekordu Bielsko-Biała właśnie zakończyła rundę
jesienną II ligi w grupie śląskiej. Bielszczanki w tym roku są
debiutantkami, gdyż w regularnych rozgrywkach występują dopiero od tego
sezonu. Młodym i ambitnym dziewczynom z Cygańskiego Lasu wcale to
jednak nie przeszkadza i w każdym kolejnym meczu pokazują, że gra
w „kopaną” nie jest im obca.
– Przez te dwanaście ligowych spotkań moje podopieczne nauczyły się więcej niż
wcześniej przez kilka miesięcy. Cieszę się z ich ogromnych postępów
i z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie przyszłość – chwali swój
zespół trener Witold Zając.
Słowa bielskiego szkoleniowca znajdują potwierdzenie w grze Rekordu.
Porównując przedsezonowe mecze sparingowe z tymi pod koniec ligowych
zmagań widać wielką różnicę.
– Postępy są głównie w taktyce i ustawieniu się na boisku.
Umiejętności techniczne też się poprawiły – twierdzi Zając.
Pogrom przed przerwą zimową
Rekordzistki w całej rundzie jesiennej poniosły tylko trzy porażki.
Pozostałe dziewięć spotkań bielszczanki wygrywały, co pozwoliło im na zajęcie
3. miejsca na półmetku rozgrywek. Prawdziwy deser podopieczne Zająca podały
swoim kibicom na koniec jesiennych zmagań, kiedy to rywalkami Rekordzistek były
piłkarki KKS II Zabrze.
– Trochę obawiałem się tego spotkania, bo w piłce kobiecej dużą rolę gra
psychika. Jak tylko dziewczyny troszkę zlekceważą rywalki to na boisku dzieją
się cuda – mówi Zając i przypomina mecz Rekordu z ostatnim
w tabeli UKS-em Gamów, który bielszczanki wygrały tylko 2:1 strzelając
bramkę w ostatnich minutach meczu.
Na szczęście w niedzielę piłkarki Rekordu przystąpiły do spotkania
z zabrzankami mocno skoncentrowane. Efektem tego było aż osiem bramek,
które „biało-zielone” zaaplikowały rywalkom. Klasą samą dla siebie była
Agnieszka Chwastek, która do imponującej liczby 17 goli w 11 meczach
dorzuciła kolejne.
– Ile goli dziś strzeliłam? Nawet nie wiem, ale dziewczyny mówią, że było ich
sześć – uśmiecha się napastniczka, która mimo młodego wieku już jest postrachem
ligowych bramkarek. Kolejne dwie bramki dorzuciła jeszcze imienniczka
najlepszej strzelczyni Rekordu – Agnieszka Bryzek.
Postęp, który Rekordzistki osiągnęły w tym roku napawa optymizmem przed
kolejnymi sezonami. Jeśli bielszczanki utrzymają takie tempo rozwoju, jak do
tej pory, to aż strach pomyśleć, co na boisku w Cygańskim Lesie będzie
działo się za kilka lat...
Autor: Maurycy Marek
Foto: super-nowa.pl
TP
Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto