Taki fajny sezon

Faktyczny finał sezonu miał miejsce dziś. Zgoła sensacyjnie po mistrzostwo Ligi Okręgowej „A” sięgnęli młodzicy Rekordu …bez konieczności wychodzenia na boisko.

26-06-2010 16:21

Poprzeczka dokonań reprezentantów Rekordu po sezonie 2009/2010 wisi już tak wysoko, że trudno sobie wyobrazić jeszcze wyższy pułap sportowy. To pierwsza refleksja jak nasuwa się w godziny po zakończeniu ostatnich gier ligowych. Prześledźmy więc pobieżnie wydarzenia minionych rozgrywek.

Wracający po wieloletniej przerwie do Ekstraklasy PLF bielscy futsalowcy byli jej prawdziwą rewelacją. Bardzo długo „rekordziści” liczyli się w rozgrywce o medale. Ostatecznie zajęli czwartą pozycję, a że nie było to dziełem przypadku, dowodzi obecność bielszczan w kwartecie najlepszych zespołów rywalizujących o Puchar Polski. Przypomnijmy również o ubiegłorocznych występach futsalowej młodzieży Rekordu, o wicemistrzostwie kraju juniorów, którzy potwierdzili swoją klasę zdobyciem w marcu br. zdobyciem Grand Prix, i udziale ćwierćfinale MP młodzieżowców. Warto także wspomnieć o tym, że znacząco powiększyło się grono wywodzących się z Rekordu kadrowiczów. Do seniorskiej reprezentacji biało-czerwonych powoływani byli: Piotr Szymura, Paweł Budniak, Krystian Brzenk i Tomasz Dura, a na posezonową konsultację kadry powołani zostali również Wojciech Łysoń i Paweł Machura. Przez kadrę młodzieżową przewinęli się: Dariusz Sierota, Sebastian Palarczyk i Maciej Rozmus. Debiut w reprezentacji Polski juniorów zaliczyli – Michał Marek, Paweł Kurowski i Szymon Jastrzębski. Prawda, że pokaźne gremium?! Gdyby jeszcze powołano do życia kadrę odbojów, to i tu Rekord miałby z pewnością swoich przedstawicieli.

Sporo dobrego można powiedzieć o biało-zielonych futbolistach. Może i ósme miejsce czwartoligówców nie jest zachwycające, ale zawsze jest to lokata w górnej części tabeli i jednocześnie najwyższa w klubowej historii. Tytuł „króla strzelców” IV ligi śląskiej, gr. 2 Bartosza Woźniak jest w równym stopniu zasługą indywidualną zawodnika, co i Jego kolegów. Świetnym, trzecim miejscem zwieńczyły debiutancki sezon w II lidze futbolistki Rekordu. Diabeł okazał się nie taki straszny, jak go malowano. Już od dłuższego czasu faktem był powrót juniorów w szeregi Śląskiej Ligi. Ten wynik jest efektem determinacji w pracy trenerów, wpierw Mirosława Szymury, a później Tomasza Duleby. Równie cenne jak sam awans jest to, że kilku graczy wyraźnie zgłosiło swój akces do seniorskiego zespołu czwartoligowego. Tydzień temu doszło do bezprecedensowego wydarzenia w 16-letniej historii klubu. Team juniorów młodszych z rocznika 1993 wywalczył, a jakże po raz pierwszy w dziejach Rekordu, awans do Śląskiej Ligi w tej kategorii wiekowej. Już w przyszłym sezonie zagrają w niej dzisiejsi 16-latkowie, którzy w dużym stopniu także zapracowali na wynik starszych kolegów, a sami uplasowali się na czwartej pozycji. Gratulacje należą się w równym stopniu szkoleniowcom i piłkarzom obu drużyn. A że wszystko toczyło się w „rekordowym” duchu fair-play, to warto przypomnieć, że jesienią podopieczni Krzysztofa Skrzypa zdołali ograć późniejszym mistrzów – graczy trenera Jarosława Krzystolika. M. in. przez to losy promocji do wyższej ligi ważyły się do ostatniej kolejki. I pora na słów kilka na „najświeższe” złoto w Rekordzie. Prowadzeni wprawną ręką Piotra Kusia młodzicy już jakiś czas temu zakończyli swój udział w rozgrywkach. Kiedy powszechnie spodziewano się, że po bardzo udanej wiośnie „rekordziści zajmą eksponowaną pozycję, na finiszu sensacyjnie kilka punktów (w tym po dzisiejszym 0:1 w Skoczowie) straciła liderująca młodzież Podbeskidzia. Pikanterii rywalizacji dodaje fakt, że przed kilku dniami młodzicy z Komorowic zdobyli tytuł mistrzów Śląska, którego szczerze gratulujemy. Tylko czy w szranki nie powinien stanąć ktoś inny? A wracając do podopiecznych P. Kusia, już nawet nie sama wygrana całych rozgrywek i bilans bramkowy 166:12 jest najistotniejszy, największym sukces jest niesamowity postęp tej grupy piłkarzy, i to w wielu aspektach. Za to od wielu tygodni swoim mistrzostwem mogą się szczycić młodzicy młodsi (roczniki 1997/1998), podopieczni Wojciecha Błasiaka. Wprawdzie w Mistrzostwach Śląska młodzi „rekordziści” niewiele nawojowali, ale prymat w regionie, a zwłaszcza dokonania strzeleckie (147:9) w lidze, ma swoją wymowę. Pójdźmy dalej, żaki (rocznik 1999) i żaczki (rocznik 2000) okazali się jedynymi reprezentantami Bielska-Białej w finałowym kwartecie rozgrywek o Puchar Prezesa BOZPN. Tu po złoto sięgnąć się nie udało, ale jak to mówią – wszystkiego wygrać się nie da! No i na koniec o „uczniach” Piłkarskiej Szkółki Rekordu. Trochę autoironicznie mówimy o Nich „szkółka niedzielna”, ale systematyczność w uczęszczaniu na zajęcia oraz zaangażowanie trenerów Bartosza Woźniaka i Jana Pichety pozwala przypuszczać, że i z tej mąki będzie chleb.

W futsalu i w futbolu niewiele jest miejsca dla przypadku. Przytoczone rezultaty nim nie są. Te wyniki są niewątpliwym sukcesem i nagrodą za ciężką pracę „wszystkich ludzi Rekordu”. Udało się wspiąć na bardzo wysoki poziom, na którym niełatwo będzie się utrzymać. Cieszymy się bardzo z dokonań zakończonego sezonu, ale następny jawi się jako dużego kalibru wyzwanie. Na razie jednak pamiętajmy – to był taki fajny sezon.

Tadeusz Paluch

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto