Futbol w spódnicy

O futbolistkach Rekordu traktuje tekst Pawła Hetnała, który ukazał się na portalu bielsko.biala.pl. Jego treść znajdziecie poniżej.

21-08-2009 9:21

Tradycje kobiecej piłki nożnej w Polsce sięgają 1921 roku. Zapewne wielu zdziwi fakt, że również w naszym mieście panie zawzięcie kopią piłkę. W klubie Rekord Bielsko-Biała powstała kobieca drużyna piłki nożnej. Piłkarki z Cygańskiego Lasu w  najbliższym sezonie po raz pierwszy wystartują w rozgrywkach ligowych.

Szczypta historii

Piłka nożna w wydaniu kobiecym ma bogatą tradycję. Mistrzostwa Europy pań odbyły się po raz pierwszy w 1984 roku w Anglii. Pod koniec sierpnia bieżącego roku o tytuł mistrzyń Europy żeńskie zespoły będą walczyły w Finlandii. Do grona dyscyplin olimpijskich futbol kobiecy dołączył w  2004 roku. O medale olimpijskie piłkarki miały sposobność walczyć po raz pierwszy w Atenach.

Niestety, Polki nie należą do światowej czołówki. Biało-czerwone plasują się w okolicach 30 miejsca w rankingu FIFA.  Obecnie kobiece drużyny klubowe rywalizują w ekstralidze, I lidze (2 grupy), II lidze (8 grup) oraz w Pucharze Polski. W nadchodzącym sezonie w rozgrywkach II ligi powinny wystartować piłkarki Rekordu Bielsko-Biała.

 

Ostra selekcja

 


Inicjatywa prezesa Janusza Szymury jest precedensem na terenie miasta. Inne bielskie kluby nie prowadzą sekcji kobiecej piłki nożnej. Budowanie piłkarskiej drużyny dziewcząt rozpoczęto we wrześniu 2007 roku. W prowadzeniu naboru prezesowi pomagali syn i córka. Trenowania żeńskiego zespołu podjął się Witold Zając. Młody szkoleniowiec przyznał, że miał sporo wątpliwości.

- Wiedziałem, że to może być ciężki kawałek chleba. Trenowanie dziewcząt i chłopców, to dwa zupełnie różne zajęcia. Różnica polega głównie na motoryce - mówi trener piłkarek Rekordu.

Rozpoczęto działania mające na celu zachęcenie młodych dziewczyn do kopania w piłkę. W szkołach rozwieszano plakaty, zamieszczano ogłoszenia w prasie i Internecie. Zabiegi promocyjne okazały się skuteczne. Trener Zając na początku dysponował 25 zawodniczkami. Liczba ta sukcesywnie malała. W miejsce słabszych przychodziły te z większymi umiejętnościami.

- Wcześniej każdą dziewczynę przyjmowaliśmy z otwartymi ramionami. Teraz, jeżeli nie ma predyspozycji do kopania w piłkę, to musimy jej podziękować. Chodzi o to, aby kolejne zawodniczki były wzmocnieniem dla drużyny, a nie problemem - mówi Zając.

Podopieczne Witolda Zająca w minionym sezonie nie startowały w oficjalnych rozgrywkach ligowych, ale brały udział w wielu innych turniejach. Najlepszy wynik uzyskały w Głuchołazach. Drugie miejsce i tytuł najlepszej snajperki dla piłkarki Rekordu - Agnieszka Bryzek przyciągnęły zainteresowanie trenerów reprezentacji Polski do Bielska-Białej. W ten sposób do kadry narodowej do lat 17 dostała się bielska bramkarka Marcelina Walaszek. Podobny los może czekać wspomnianą Agnieszkę Bryzek. Trener reprezentacji ma ją na oku już od dłuższego czasu.

 

Twarda kobieca walka

 


Obserwując trening dziewczyn biegających za futbolówką, mężczyźni mogą przyprawić się o rumieniec zawstydzenia. Zawodniczki doskonale operują piłką. Podanie zewnętrzną i wewnętrzną częścią stopy, perfekcyjne przyjęcie, czy podania z popularnej „klepy” nie sprawiają im najmniejszych kłopotów.

- Teraz wygląda to przyzwoicie, ale początki nie były takie wesołe. Musieliśmy poświęcić sporo czasu i pracy, aby osiągnąć taki poziom - mówi szkoleniowiec. – Na początku sezonu kładziemy nacisk głównie na przygotowanie fizyczne. Takie treningi często zniechęcają zawodniczki. Jednak trzeba zacisnąć zęby i ciężko pracować nie tylko nad techniką, ale też nad siłą. W lidze grają kobiety, które mają po 25-28 lat. Natomiast niektóre moje zawodniczki są młode i szczuplutkie. Bez porządnego przygotowania, w starciu z większą przeciwniczką nie będą miały szans. Tamta popchnie jedną czy drugą chudzinę i ta poleci gdzieś daleko na aut.

Większość zawodniczek trenera Zająca futbolowi poświęca cały swój czas. Dla nich to nie tylko sposób na zabicie nudy, ale życiowa pasja.

- Na treningach często dowiaduje się od dziewczyn o transferach, wynikach czy innych wydarzeniach piłkarskich. Nie muszę sięgać do Internetu, gazet i telewizji, bo dziewczyny wszystko relacjonują mi na zajęciach – śmieje się Zając.

 

 

Piłka jest jedna

 


A jaki stosunek mają piłkarzy do swoich koleżanek po fachu? Traktuję je jak równych sobie, w końcu wszyscy grają w tę samą piłkę. Na obchodach 15-lecia klubu żeńska drużyna zagrała mecz towarzyski z juniorami młodszymi Rekordu. Młodzi piłkarze poważnie potraktowali swoje przeciwniczki, które de facto swoją grą zmusiły ich do tego. Dziewczyny nie lubią, kiedy chłopcy im odpuszczają.

Oczywiście, drużynę dziewcząt nie omijają problemy. Wzrósł wiek minimalny dla zawodniczek grających w seniorskich rozgrywkach. Dotąd zawodniczki musiały mieć minimum 14 lat (rocznikowo). Nowy przepis mówi o ukończonych 14 latach. Dla Zająca jest to problemem, bowiem jego trzy zawodniczki nie spełniają tego kryterium. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, żeby najmłodsze grały w lidze juniorek. Ale taka nie istnieje w naszym regionie.

Starszym dziewczętom pozostaje więc walczyć w rozgrywkach II ligi śląskiej, która obecnie jest najniższą klasą rozgrywkową. III liga ma powstać w przyszłym roku. W związku z powyższym z drugiej ligi spadnie aż siedem drużyn (z trzynastu obecnie tam występujących). Trzymamy kciuki, aby w tej siódemce nie było bielszczanek.

 

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto