Futbol z deszczem w tle

Na godziny przed czwartoligową potyczką Rekordu z Zaporą zainteresowani jej wynikiem częściej spoglądają w stronę nieba, niż na murawę boiska.

21-05-2010 10:44

To fatalna, deszczowa aura jest w ostatnich dniach głównym reżyserem ligowych terminarzy. W minioną niedzielę nie doszedł do skutku mecz bielszczan z liderem tabeli – Polonią Łaziska Górne. Czy dojdzie do sobotniej konfrontacji w Porąbce? Wydział Gier Śląskiego ZPN nie zdecydował się na odwołanie żadnego z zaplanowanych na weekend spotkań, pozostawiając decyzję o rozegraniu meczów arbitrom. Rodzi się zatem podstawowe pytanie o stan boiska w Porąbce po kilkudniowych, rzęsistych opadach deszczu. – Na ten moment najwłaściwsze porównanie – to gąbka mocno nasączona wodą! Myślę jednak, że jeśli nie dojdzie do jakichś wielkich opadów, to mecz odbędzie się – przyznał w czwartkowy wieczór Krzysztof Wądrzyk, szkoleniowiec miejscowych futbolistów. Bez względu na jakość murawy należy spodziewać się sporych emocji. Raz, gwarantuje to derbowy charakter spotkania, a dwa – bielszczanie chcą powalczyć o poprawę niekorzystnego bilansu spotkań. Był on niekorzystny dla Rekordu już przed meczem rundy jesiennej. Przed spotkaniem z 3-ego października ubiegłego roku przedstawiał się następująco: cztery wygrane Zapory, trzy zwycięstwa Rekordu i trzy remisy. Po wygranej zespołu z Porąbki 2:0 jesienią w Cygańskim Lesie te statystyki są dla „rekordzistów” jeszcze mniej korzystne. Kontynuując wątek matematyczny, zaznaczmy że aktualnie obie ekipy dzieli w tabeli tylko jedno miejsce, ale także aż siedem punktów różnicy. Bardziej optymistycznie brzmi przedmeczowy głos szkoleniowca Rekordu – Mirosława Szymury: - Po raz pierwszy od wielu tygodni nie mam kłopotu ze skompletowaniem meczowej „osiemnastki”. Nikt nie pauzuje za kartki, a kilku rekonwalescentów powróciło do gry i mojej dyspozycji. Odmiennie kształtuje się sytuacja kadrowa u gospodarzy sobotniego spotkania. – Chyba już do końca sezonu nie będzie mógł zagrać Krzysiek Kokoszka, o którego wartości nie muszę nikogo przekonywać. Za nadmiar kartek pauzować będzie Robert Adamski. Teoretycznie mógłbym desygnować do gry wracającego „po kontuzji” Szymona Śliwę, ale jestem wyznawcą zasady, że zdrowie zawodnika jest najważniejsze i dlatego decyzję o jego ewentualnym występie podejmę dopiero jutro. Od kilku kolejek radzimy sobie w lidze opierając skład na młodzieży i podobnie będzie w spotkaniu z Rekordem – zapowiada K. Wądrzyk.

TP

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto