Rekord B-B - Makroteam Żylina 4:3

Rekord Bielsko-Biała - Makroteam Żylina 4:3 (1:1)

1:0 Polasek (3 min.)

1:1 ...(7 min.)

2:1 Bubec (28 min.)

2:2 Machura (30 min., samobójcza)

3:2 Polasek (32 min.)

3:3 ...(37 min.)

4:3 Łysoń (40 min.)

Rekord: Zając (Brzenk) - Machura, Mentel, Polasek, Szymański; Łysoń, Palarczyk, Sierota, Pawełek; Włoch, Bubec  

Gospodarze przystąpili do meczu bez kadrowiczów – Pawła Budniaka, Tomasza Dury i Piotra Szymury, szykujących się do dwumeczu z Ukrainą. Samo spotkanie rozpoczęło się dla bielszczan w niemal optymalny sposób. Szybko zdobyty gola przez Radka Polaška, trafienie w słupek Wojciecha Łysonia oraz sytuacja sam na sam z bramkarzem czeskiego zawodnika Rekordu wskazywały, że słowaccy rywale okażą się „łatwym kąskiem”. Jednak już po upływie dziesięciu minut gry przebieg meczu wyrównał się, a nawet ciekawsze sytuacje podbramkowe tworzyli przyjezdni. Skupieni na głębokiej defensywie podopieczni Dušana Dobsovicia przechodzili do groźnych kontr. Po jednej z nich „oko w oko” z Witoldem Zającem stanął zawodnik Makroteamu. Bielski golkiper sparował piłkę, ale już „poprawka” głową Słowaka okazała się skuteczna. W drugiej połowie poszły na wymianę ciosów. Po bardzo efektownej akcji tercetu: W. Łysoń – Piotr Pawełek – Piotr Bubec, ten ostatni wpakował piłkę do siatki. Dla popularnego „Bolka” był to pierwszy występ po operacji kolana i wielomiesięcznej rehabilitacji. Niedługo miejscowi nacieszyli się prowadzeniem. Wskutek nieporozumienia na przedpolu własnej bramki Paweł Machura pokonał Krystiana Brzenka. Za to niefortunne zagranie „rekordzista” zrehabilitował się wyborną asystą przy golu na 3:2. Odpowiedź Słowaków, którzy wycofali bramkarza była natychmiastowa. Błąd w szeregach defensywnych bielszczanie okupili utratą gola. Tego dnia szczęście było jednak przy miejscowych. W momencie, w którym zegar wskazywał ostatnią sekundę meczu W. Łysoń ulokował piłkę w okienku bramki Maroša Zbytka. Bielszczanin uderzył idealnie w okienko tzw. krótkiego rogu bramki gości.