Konsekwencja i koncentracja
Do piątkowego zwycięstwa Rekordu wracamy komentarzem Łukasza Mentla, jednego z bohaterów chorzowskiej konfrontacji.
15-03-2010 13:50
- Czy pierwsza część meczu z Cleareksem była najlepszą „połówką” w naszym wykonaniu w bieżących rozgrywkach? Pod względem czysto piłkarskim – nie! W mojej opinii lepiej zagraliśmy pierwsze dwadzieścia minut ze szczecińską Pogonią. Ale już analizując „na spokojnie”, to zgodzę się ze zdaniem, że pod kątem konsekwencji w grze to chyba była najlepsza połowa w naszym wydaniu. Wyłączyliśmy praktycznie z gry najważniejsze chorzowskie ogniwa – Andrzeja Szłapę i Michała Słoninę. Inna rzecz, że gospodarze nie zawiesili nam chyba zbyt wysoko poprzeczki. Świetnie zagraliśmy w tyłach, a po zdobyciu gola mogliśmy grać tak, jak lubimy – z kontry. W drugiej części musieliśmy się już spiąć, aby wywieźć trzy punkty. Wyszliśmy na boisko nie do końca skoncentrowani, tak jakbyśmy wyszli już „po swoje”. Tymczasem miejscowi zdobyli pierwszego gola. Później ja nie trafiłem z przedłużonego karnego, a po trzydziestu sekundach Clearex strzelił kontaktowego gola. Dobrze, że mamy w drużynie takiego „gościa” jak Tomek Dura. Zabrał się z piłką na połowie boiska, „przejechał” spory dystans i trafił do bramki. To dobiło gospodarzy, a mój gol tylko dopełnił dzieła zniszczenia. Żal mi przestrzelonego karnego, bo w trakcie treningów nie mam z tym żadnych kłopotów – trafiam w okienko bramki jak chcę. W meczu ta sztuka mi nie wychodzi i nie mam pojęcia dlaczego. Ale to już historia, teraz trzeba szykować się na spotkanie z Marwitem. Oglądałem w Internecie mecz torunian z Kupczykiem Kraków i zauważyłem, że Marwit dobrze radzi sobie w obronie. Grają „ciasno” i dobrze podwajają, asekurują. Trochę gorzej prezentują się w ataku. Wszystko w niedzielnym meczu i tak zależy od nas. Jeśli wyjdziemy w pełni skupieni na swojej grze, a nie jak „po swoje”, to powinno być dobrze.
TP
Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto