Polonia Łaziska G. - Rekord B-B 2:0 (0:0)

Bielszczanie rozgrywają mecz wyjazdowy u lidera, w Łaziskach Górnych.

26-09-2009 15:56

Polonia Łaziska Górne - Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0) koniec meczu

Rekord: Jacak - Kasprzycki, ( 80 Ceglarz ), Kania, Rumiński, Bogdan, Ogrocki (65. Waliczek), Stajerski, Woźny (37. Jaroś), D. Lech, Maślorz (83. Zieliński ), Woźniak

10 min. Jak dotąd goście bardzo uważnie w defensywie. Piłkarze Polonii nie stworzyli większego zagrożenia pod bramką Jacaka. Przeciwnie po drugiej stronie, z rzutu wolnego strzelał Woźny, a Maślorz zasiał sporo zamętu w defensywie miejscowych.

14 min. Mocno, ale niecelnie z lewej strony uderzał Jarząbek.

17 min. Duże zamieszanie na przedpolu bramki gospodarzy. Przy piłce kolejno - Wożniak, Bogdan, Lech i Woźny - mimo prób brakuje końcowego ciosu.

20 min. Znacznie częściej w posiadaniu futbolówki łaziszczanie. Brak im jednak na razie pomysłu na rozmontowanie obrony Rekordu.

21 min.  Z rzutu wolnego, 30-stu metrów, prosto w mur bije Mazur.

23 min.zbyt krótkie wybicie piłki przez Rumińskiego. Natychmiastowa decyzja o strzale Paździornego. Było groźnie, gdyż futbolówka o centymetry przeleciałą nad poprzeczką.

25 min. Z bliska uderza Woźniak, nogami odbija Franke, poprawka Ogrockiego niecelna.

27 min. Miejscowi przy każdej akcji szukają możliwości obsłużenia podaniem swojego snajpera - Hendla. To dość czytelny sposób prowadzenia gry. Czy skuteczny? Zobaczymy w następnej godzienie spotkania!

30 min. Goście z kolei jak na razie nie zdołali dograć precyzyjnego, prostopadłego podania do Woźniaka. Maślorz mocno zaangażowany w defensywie.

33 min. Dobrze rozegrany rzut wolny przez Rekord. Woźny do boku do Woźniaka, wrzutka na piąty metr, ale Lech mija się z piłką.

34 min. Rajd Lecha lewym skrzydłem i korner, bez większego efektu. W powietrznym starciu kontuzji łuku brwiowego doznaje Woźnego. Rana jest dość głęboka i zachodzi konieczność zmiany.

40 min. Obrońcy Polonii nie przebierają w środkach. Tym razem wolny za faul na Woźniaku, który oddaje świetny strzał z 20-stu metrów. Jeszcze lepiej wybija nad poprzeczkę Franke.

45 min. Rzut rożny Rekordu źle wykonany przez Bogdana. Za moment nad poprzeczką bramki miejscowych strzela Ogrocki.

I połowa nie była pokazem pięknego, widowiskowego futbolu, jednakże na nudę na tzw. PolArenie nikt nie mógł narzekać.

46 min. W pzrerwie trenerzy nie dokonują zmian.

51 min. U gospodarzy w miejsce Króliczka - Kaszok.

53 min. Chytre rozegranie rożnego przez gości. Po podaniu Maślorza tuż nad spojeniem uderza Lech.

55 min. Woźniak dośrodkowaniem wymusza interwencję Frankego na przedpolu.

57 min. U gości rozgrzewają się  - Ceglarz, Zieliński i Waliczek. Po faulu Lecha na Gersoku rzut wolny, po którym groźnie uderza główką Hendel.

59 min. Za Paździornego - Oszek i za Rzepeckiego - Kaczmarczyk.

60 min. Trener Borecki głośno przypomina swoim piłkarzom podstawowe założenie: "gramy, nie kopiemy!"

62 min. Fantastyczny strzał obok muru Hendla znakomicie wybija na rożny Jacak. Po kornerze groźnie główkuje Mazur,  a piłkę wybija  Jaroś. Po chwili w bliźniaczej sytuacji o centymetry chybił Hendel.

66 min. Ostatnie minuty, to trochę "obrona Częstochowy" w wykonaniu bielszczan, stąd m.in. zmiana w składzie. Znów groźnie strzela Hendel -na posterunku Jacak.

69 min. Bez ustanku kotłuje się pod bielskim polem karnym.

71 min. Borecki nawołuje do aktuwniejszej gry. Do tej uwagi natychmiast starja się dostosować Waliczek z Bogdanem. Wreszcie "coś" dzieje się na drugiej połowie boiska. Faul na Lechu. Rzut wolny z 25-ciu metrów wykonuje Woźniak, ale strzela wysoko nad poprzeczką.

75 min. Podaje na lewej stronie Kaszok, urywa się obrońcom Kaczmarczyk, który strzela nie do obrony - 1:0.

79 min. Szykuje sie kolejna roszada w Rekordzie. Wejdzie w celu rozruszania ofensywy Ceglarz.

82 min  2:0 Rozpoczęło się od straty piłki przy własnym wznowieniu z autu. Po kolei posypały się ogniwa w łańcuchu obronnym Rekordu. Szybko operujący piłką "poloniści" wypracowali doskonała pozycję do zdobycia gola. Strzelcem bramki Hendel.

90+1 min.. Ogromne zamieszanie pod bramką gospodarzy, ale zabrakło u gości kropki nad "i".

Koniec meczu.


TP

powrót

FranzMaurer

Data dodania:26-09-2009 20:24

Pomimo porażki chłopakom należą się słowa uznania, bo rozpędzona Polonia długo się z nimi męczyła, dość powiedzieć, że pierwszy strzał ( i to trochę przypadkowy) oddali gospodarze po dwudziestu kilku minutach. Za to zaraz potem, na lewym skrzydle obrońcami zakręcił Lech, wyłożył piłkę Wozniakowi i chyba powinno być wtedy 0:1... Rekord grał daleko od swojej bramki, zagęszczał środek pola i po pierwszej połowie wywiezienie punktu było całkiem realne, bo gospodarze nie potafili sobie stworzyć klarownej sytuacji. Wyrazna przewaga Polonii zarysowała się mnie więcj 10 minut po przerwie i Rekord został zmuszony do głębokiej defensywy. Mnożyły się dogogne sytuacje, ale szczęście wydawało się być po stronie gości. W końcu padła bramka, a jej konsekwencją była druga, bo Rekord rzucił sie do odrabiania strat. Może gdyby Wozny nie musiał zejsc, gdyby Waliczek grał od początku (wszedł w drugiej połowie i dał dobrą zmianę), gdyby Wozniak strzelił gola na 0:1... Dużo 'gdybania' i trzeba uczciwue przyznać, że choć remis był możliwy, to jednak gospodarze wygrali zasłużenie.

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto