Zapowiada się niezła walka i dobry poziom

Od kilku dni na obozie w Bielsku-Białej gości piąta drużyna ukraińskiej Ekstraklasy futsalu – Uragan Iwano-Frankowsk. Rozmawiamy z jej trenerem – Serhijem Gupalenko.

5-08-2009 13:54

Jak trafiliście do Bielska-Białej?

Serhij Gupalenko: - Ośrodek Rekordu polecił mi mój kolega, trener donieckiego Szachtara, który wcześniej miał kontakt z agencją Mikma i Mikołajem Jaszczenko. Do tego okazało się, że w tej firmie pracuje moja znajoma – Lena. Przedstawiono nam dobre referencje i tym sposobem trafiliśmy do Bielska-Białej.

 

I jakie są Wasze wrażenia z pierwszych dni pobytu?

S.G.: - Super! Bardzo nam się tutaj podoba. Gdyby jeszcze lepiej była wyposażona siłownia, byłoby idealnie. Chwalimy sobie obsługę w ośrodku. Od strony sportowej i gastronomicznej wszystko jest bez zarzutu.

  

Jesteście piątym zespołem ukraińskiej Ekstraklasy, czy wynik z poprzedniego sezonu jest dla Ciebie satysfakcjonujący?

S.G.: - Nie za bardzo. Wprawdzie założenie było takie, aby zmieścić się w czołowej piątce, ale mogliśmy być wyżej. Dlatego nie do końca jestem zadowolony z poprzedniego sezonu.

 

Nowy sezon, nowy cel?

S.G.: - Chcielibyśmy zająć miejsce na podium, a najlepiej na jego najwyższym stopniu. Powalczymy o to!

Będziecie uczestniczyć w przyszłotygodniowym turnieju „Beskidy Futsal Cup”. Jak oceniacie jego obsadę?

S.G.: - Nie ma słabych drużyn. Zapowiada się niezła walka i dobry poziom sportowy. Wcale nie jest powiedziane, że do gry o końcowe zwycięstwo stanie Jugra Jugorsk z Tajmem Lwów, choć są to głowni faworyci turnieju.

 

W Twoim zespole dominują zawodnicy starsi wiekowo i z długim futsalowym stażem. Czy jest to optymalny sposób na budowę mocnego zespołu?

S.G.: - To prawda, mamy w drużynie szereg doświadczonych graczy. Ale idealna ekipa, to taka, w której nie brak młodzieży. Dlatego między innymi ważną rolę odgrywa u nas siedemnastoletni Petro Szoturma (młodzieżowy reprezentant Ukrainy – przyp. TP). W poprzednim sezonie grywał po kilka minut w meczach ligowych, a teraz mam nadzieję na jego dłuższe występy.

Wymień z nazwiska największe gwiazdy Uraganu?

S.G.: - Wszyscy! (śmiech) A tak poważnie, reprezentanci Ukrainy i zarazem medaliści mistrzostw Europy: Ramis Mansurow, Fedir Pilipiw i Władysława Korniejew.

 

Niewtajemniczonym wytłumaczmy siłę ukraińskiego futsalu.

S.G.: - Na ostatnich mistrzostwach Europy nasza reprezentacja zajęła czwartą lokatę za Hiszpanią, Rosją i Italią. Byliśmy wicemistrzami Europy w latach 2001 i 2003. Z sukcesów klubowych warto wspomnieć o udziale Szachtara Donieck w Final Four Ligi Mistrzów bodaj w 2006 lub 2007 roku.

 

Wczoraj rozegraliście sparingowe spotkanie z bielskim Rekordem. Jak w Twoich oczach zaprezentował się beniaminek naszej ekstraklasy?

S.G.: - To była dla nas cenna gra kontrolna. Rekord, to zespół młody i waleczny. Dobre wrażenie wywarli na mnie gracze z numerami – „19” (Paweł Budniak) i „7” (Piotr Szymura).

Wcześniej w trakcie Waszego treningu spodobał mi się zawodnik, który wystąpił w meczu z numerem „16” (Tomasz Dura). Z pewnością macie ciekawy i perspektywiczny zespół, ale jest jeszcze wiele do poprawienia w sferze taktyki gry. Tu przed Wami jest jeszcze sporo pracy, ale macie materiał na naprawdę ciekawą drużynę.

 

Dziękuję za rozmowę.

S.G.: - Dziękuję.

Tadeusz Paluch

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto