Zagadka piątkowego wieczoru

Nie jest zaskoczeniem, że oficjalna strona Wydziału Futsalu PZPN uznała piątkowy mecz Cleareksu z Rekordem za szlagier 18. kolejki.

11-03-2010 18:48

Być może poza potyczką Marwitu Toruń z krakowskim Kupczykiem da się dość łatwo określić faworytów pozostałych spotkań, ale już w chorzowskiej konfrontacji – na pewno nie! Znacznie przebudowany personalnie i odmłodzony Clearex plasuje się na miejscu poniżej oczekiwań klubowych włodarzy. Szósta lokata z pewnością nikogo nie satysfakcjonuje, bo pominąwszy fakt radykalnych zmian personalnych w składzie kadry zawodniczej, to wieloletnie tradycje i tytuły mistrzowskie – niczym szlachectwo – zobowiązują! Niemniej, chorzowianie dysponują ludzkim potencjałem, który jest w stanie ograć każdego spośród konkurentów z Ekstraklasy Polskiej Ligi Futsalu. Przekonały się o tym ekipy ze ścisłej czołówki tabeli, a także 8 listopada ubiegłego roku bielszczanie. Ambitnym i aspirującym do medalowych pozycji „rekordzistom” chorzowianie przytarli wówczas nosa wygrywając 5:2, choć do przerwy z jednobramkowego prowadzenia cieszyli się gospodarze. Jutro w hali MOSiR-u zmierzą się te same, ale „już nie takie same” ekipy. Gracze Cleareksu po drodze zgubili w niespodziewany sposób kilka punktów oraz miano zespołu grającego najskuteczniej w defensywie. Z kolei nieobliczalni bielszczanie udowodnili, że niestraszny im żaden rywal, a wyniki spotkań z udziałem Rekordu są nie do przewidzenia, za to emocje sporego kalibru – jak najbardziej. Jeśli tylko „rekordziści” zdołają zaprezentować grę na poziomie z pierwszych kilkunastu minut starcia ze szczecinianami, to trzypunktowa zdobycz przyjezdnych jest całkowicie realnym celem. Gdyby zaś goście mieli pokazać oblicze z przegranej potyczki np. w Tychach, wtedy marzenia o zdobyciu medalu trzeba będzie odłożyć w czasie. Luksus komfortu psychicznego przed meczem wydaje się być atutem bielszczan. Jako beniaminek ekstraklasy i tak już dokonali sporego wyczynu pozostając w grze o podium. Miejscowi na realizację swoich aspiracji mają nieduże szanse. Na koniec, tytułem dygresji, przypomnijmy że był taki sezon (2002/2003), w którym Clearex jako hegemon futsalowej ekstraklasy bił się o mistrzowski tytuł z krakowskim Baustalem. Wówczas jedynym zespołem, który zdołał pokonać chorzowian dwukrotnie był bielski Rekord. Bielszczanie zgoła sensacyjnie wygrali na wyjeździe 4:3, aby potwierdzić swoją wyższość na własnym parkiecie, wygrywając w stosunku 9:6. Powtórka mile widziana.

TP

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto