Dwa oblicza jesieni
Po niemrawym początku czwartoligowcy Rekordu zaimponowali finiszem. Rundę jesienną w wydaniu bielszczan podsumowujemy z ich szkoleniowcem – Wojciechem Boreckim.
18-11-2009 12:45
Początek i koniec rundy jesiennej w wykonaniu Rekordu, to dwa różne oblicza.
Wojciech Borecki: - Generalnie rzecz traktując, tak było. Szczególnie w perspektywie ostatnich spotkań żal takich przegranych jak w meczach w Czechowicach-Dziedzicach, czy u siebie z Zaporą Porąbka, szkoda remisu z bojszowianami. Na kilka porażek nie zasłużyliśmy z przebiegu gry. Zabrakło w nich odrobiny szczęścia i koncentracji, ale nie ma już co gdybać. Z upływem czasu drużyna nabrała pewności, charakteru, skonsolidowała się i znalazła swój sposób na grę. Sześć kolejnych zwycięstw z rzędu na finiszu mówi samo za siebie. To jest znaczący dorobek i jednocześnie dowód, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Z mojej strony należą się chłopakom podziękowania i gratulacje.
Który z zawodników zapisze minioną rundę na plus, a kogo czeka sporo pracy zimą?
WB.: - Nasz zespół jest typową mieszanką rutyny i młodości. Ważne, że młodzi gracze mają się od kogo uczyć. Są w składzie przecież tak doświadczeni jak min. Bartek Woźniak, Marcin Woźny, Grzegorz Bogdan czy Krzysiek Kania. Wymienieni byli pewniakami w składzie. Ich umiejętności oraz pozostałych, młodszych zawodników pozwalały na odrobinę elastyczności przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Jest cała grupa piłkarzy, którzy mogli występować na różnych pozycjach i w różnych ustawieniach. Tacy zawodnicy jak Piotr Ceglarz, Dawid Stajerski, Dawid Ogrocki i Kamil Jaroś, to przyszłość Rekordu i nadal będziemy tym kursem podążać. Sami „starzy”, ani sami „młodzi” nie dadzą sobie rady. Tylko odpowiednio wyważona mieszanka, przy zachowaniu właściwych proporcji, da właściwy efekt. Do tego dodajmy jeszcze Patryka Rumińskiego i Andrzeja Maślorza, którzy jeszcze nie są zaawansowani wiekowo, ale już pewne doświadczenie zdobyli. To wskazuje, że przed nami rysuje się niezła przyszłość.
Zatem w najbliższych miesiącach raczej można spodziewać się kontynuacji, a nie rewolucji?
WB.: - Na pewno runda wiosenna będzie czasem dalszej weryfikacji młodzieży. Będziemy szukać kolejnych wychowanków, którzy mogliby zasilić kadrę seniorską. Chodzi mi po głowie pomysł z wkomponowaniem do zespołu niespełna siedemnastoletniego Michała Marka. Grą w drużynach młodzieżowych zasłużył sobie na to. Wracając do pytania, zdecydowanie stawiamy na kontynuację dotychczasowej polityki. Natomiast jeśli pojawi się ktoś „z zewnątrz” na pewno się mu przyjrzymy i damy szansę zaprezentowania swojego warsztatu piłkarskiego.
Jakie są plany „rekordzistów” na najbliższe tygodnie i miesiące?
WB.: - Runda wiosenna ruszy dopiero pod koniec marca przyszłego roku, stąd mając na względzie fakt, że zdecydowana większość chłopców pracuje zawodowo nie ma sensu trzymać ich „pod parą” przez cztery miesiące. Aktualnie przechodzą okres tzw. roztrenowania. W grudniu i w styczniu planuję przeprowadzenie jednotygodniowych mikrocykli treningowych. Zasadniczą pracę chciałbym rozpocząć 25 stycznia. Według mnie dwa miesiące wystarczą do przygotowania właściwej formy. W planie mamy kilkanaście sparingów, których harmonogram mamy w zasadzie dopięty. A o personaliach mówić nie chcę. Stabilizacja także powinna dać dobre efekty.
Dziękuję za rozmowę.
WB.: - Dziękuję.
Tadeusz Paluch
Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto
stach
Data dodania:18-11-2009 15:22
Panie trenerze, ale zapomniałeś Pan o Kasprze , który przez pana został prawym obrońcą/ a nie pomocnikiem jak grał poprzednio/ i na tej pozycji całkiem sobie dobrze radził.Szacunek Kasper.