Bliscy sprawienia sensacji
Trudno ochłonąć po takim meczu - tak rozpoczyna swój komentarz do meczu z katowiczanami Marcin Biskup, szkoleniowiec Rekordu.
19-10-2009 12:49
- Na wstępie muszę pochwalić chłopaków za wielkie zaangażowanie i serce włożone w potyczkę z FC Novą. Co tu dużo mówić, z tej klasy rywalem trzeba walczyć i realizować założenia taktyczne przez pełne czterdzieści minut. Nam konsekwencji wystarczyło tylko na 28-30 minut. Końcowy wynik wcale nie jest efektem tego, że goście zaczęli grać zdecydowanie lepiej. To my oddaliśmy im pole i inicjatywę. Sił nie zabrakło, choć de facto graliśmy siedmioosobowym składem, co wynikało z kontuzji Piotra Pawełka, Pawła Machury i Daniela Wojtasa. Rzecz w tym, że przestaliśmy utrzymywać się przy piłce. Dwa stracone gole sprawiły, że w nasze poczynania wkradła się nerwowość. Kolejne dwa daliśmy sobie zbyt łatwo strzelić, kiedy przyszło nam grać w czterech na pięciu. Szkoda, bo byliśmy bliscy sprawienia sensacji. Nie wiem czy zdarzy się jeszcze w tym sezonie, że jakiś zespół będzie prowadził z FC Novą trzema bramkami. To najlepsza drużyna, z którą przyszło się nam dotąd mierzyć. Z tego meczu musimy wyciągnąć pozytywne dla nas wnioski. To konieczne, jako że przed nami seria spotkań o „sześć punktów”. Cieszymy się z aktualnego stanu posiadania, ale mamy świadomość ciężaru gatunkowego najbliższych konfrontacji.
TP
Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto