Nie ma faworytów
Już tylko godziny dzielą nas od inauguracji finałowego turnieju rozgrywek o Puchar im. K. Górskiego.
23-06-2009 19:26
W zawodach uczestniczyć będą 13-latkowie reprezentujący osiem najlepszych reprezentacji związków w kraju. Zmagania przeprowadzone zostaną na obiektach BTS Rekord i LKS Czaniec (gry eliminacyjne) oraz stadionie miejskim w Bielsku-Białej (finały) i mają rangę nieoficjanych Mistrzostw Polsiki w tym roczniku. O szczegółach związanych z przebiegiem turnieju będziemy informować w specjalnej "zakładce" na naszej, klubowej stronie internetowej. Tymczasem na kilkanaście godzin przed premierowym spotkaniem o opinie poprosiliśmy przedstawicieli organizatorów oraz uczestników imprezy.
Czesław Biskup (prezes Beskidzkiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej): - Informację o przyznaniu nam organizacji turnieju finałowego otrzymaliśmy z Polskiego Związku Piłki Nożnej w kwietniu bieżącego roku. Podjęliśmy się tego zadania w imię dobrej współpracy ze Śląskim Związkiem Piłki Nożnej oraz dla promocji naszego miasta i regionu. Zorganizowanie takich zawodów nie jest łatwe, ale dzięki przedstawicielom naszego, rodzimego Wydziału Szkolenia - Lechowi Szymonowiczowi, a zwłaszcza Eugeniuszowi Kulikowi, sądzę że wszystko powiedzie się i przebiegnie pomyślnie.
Jan Benigier (trener-koordynator Śląskiego ZPN): - Już dwa lata temu organizowaliśmy podobną imprezę w Rybniku dla chłopców urodzonych w 1993 roku. Wówczas wszystko odbyło się dla nas bardzo szczęśliwie, zarówno pod kątem organizacyjnym i sportowym. Reprezentacja naszego związku sięgnęła po nieoficjalne mistrzostwo kraju, bo taką rangę mają te zawody. Również te, które rozpoczną sie jutro w Bielsku-Białej i w Czańcu. Nasze sportowe szanse? Uważam, że są spore! Mamy dużo uzdolnionej młodzieży, są w tej grupie "perełki", ale o sile stanowi cały zespół. Pamiętajmy, że ten skład został wyłoniony na drodze skrupulatnej selekcji. W grupie eliminacyjnej chłopcy świetnie poradzili sobie z ekipami z Wrocławia, Zielonej Góry i Opola. Dużo goli strzelali i mało tracili, ale w tym wieku nikt nie może gwarantować wyniku końcowego.
Roman Kasprzyk (trener kadry Śląskiego ZPN): - W tym zespole jest mnóstwo uzdolnionej młodzieży. Jestem świadomy celu jaki stoi przed nami, ale dla mnie ten główny, to nauczyć tych chłopaków gry w piłkę. Wcześniej prowadziłem kadrę Śląska zawodników z rocznika 1991 i dziś dziesięciu z nich gra na ligowych boiskach. Drużyna, którą teraz prowadzę jest przygotowana do walki, a;e podstawą mojej pracy jest szkolenie elementów techniki i taktyki, co niestety w klubach jest zaniedbywane. Ten zespół buduję od roku, ale już zdążyliśmy wziąć udział w imprezach mistrzowskiej rangi w Łodzi i w Jeleniej Górze. Jest duży potencjał w naszym zespole, ale w tej kategorii wiekowej faworytów nie ma - to jest prawo wieku i jego nieprzewidywalność. A bielszczanie? Są: Miroski, Zakrzewski i Merta z Podbeskidzia oraz Szymański z Rekordu - nigdy tak wielu nie było. Zresztą, jak spojrzeć na skład naszej kadry, to jest to prawdziwy konglomerat zawodników z całego województwa. I bardzo mnie to cieszy! Chciałbym, aby jak najwięcej z tych chłopaków trafiło kiedyś do kadry narodowej. Tymczasem zapraszam do oglądania zespołu w akcji, naprawdę Oni potrafią grać w piłkę.
Grzegorz Tomasiewicz (kapitan reprezentacji ŚlZPN): - Przyjechaliśmy do Bielska-Białej, aby wygrać i przy okazji pokazać się z jak najlepszej strony. Nasza siła to kolektyw i wzajemne wspieranie się. Znamy się, lubimy i dopingujemy do dobrej gry. Nerwowo jeszcze nie jest, ale pewnie przed pierwszym gwizdkiem sędziego pojawi się adrenalina i trema, która mam nadzieję, szybko ustąpi.
Tadeusz Paluch
Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto