Taki piękny dzień

Do zakończenia sezonu 2009/2010 dla młodzieżowych drużyn Rekordu zostało jeszcze kilka gier, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu – ta czerwcowa niedziela była wyjątkowo pięknym dniem.

20-06-2010 18:38

I rzecz wcale  nie w fakcie rywalizacji z lokalnym, renomowanym rywalem w aż trzech niedzielnych konfrontacjach. Tu idzie o pewien efekt w piłkarskim szkoleniu dzieci i młodzieży Beskidzkiego Towarzystwa Sportowego Rekord, który właśnie dziś miał swój fajny finał.

O mistrzostwie w Lidze Okręgowej młodzików młodszych (roczniki 1997/98), podopiecznych trenera Wojciecha Błasiaka, wiadomo było już od kilku tygodni. Skądinąd młode „Błasiaczki” szybko zakończyły swój udział w mistrzostwach Śląska ulegając w ćwierćfinale rówieśnikom z Jastrzębia-Zdroju 1:4. Niemniej sukcesu na szczeblu rozgrywek okręgowych 12 i 13-latkom już nikt nie odbierze. A poza tym, bilans bramkowy 147:9 ma również swoją wymowę. Także od dłuższego czasu faktem był powrót juniorów w szeregi Ligi Śląskiej. Ten wynik jest efektem determinacji w pracy trenerów, wpierw Mirosława Szymury, a później Tomasza Duleby, a nade wszystko samych zawodników. Równie cenne jak sam awans jest to, że  kilku graczy wyraźnie zgłosiło swój akces do seniorskiego zespołu czwartoligowego.

Dziś z kolei doszło do bezprecedensowego wydarzenia w 16-letniej historii klubu, o którym wspomnieliśmy już na wstępie. Zespół juniorów młodszych z rocznika 1993 wywalczył, a jakże po raz pierwszy w dziejach Rekordu, awans do Śląskiej Ligi w tej kategorii wiekowej. Już w przyszłym sezonie zagrają w niej dzisiejsi 16-latkowie, którzy w dużym stopniu również zapracowali na ten wynik. Wystarczy przytoczyć dwa fakty z ostatniej kolejki, której wyniki decydowały o układzie na czele tabeli. Gracze trenera Jarosława Krzystolika w przekonujący sposób pokonali równolatków z Podbeskidzia 3:1, a zawodnicy Krzysztofa Skrzypa wywieźli z Komorowic bezcenny remis – 1:1. Gratulacje należą się w równym stopniu szkoleniowcom i piłkarzom obu drużyn. A że wszystko toczyło się w „rekordowym” duchu fair play warto przypomnieć, że jesienią 16-latkowie pokonali na boisku swoich starszych kolegów. M. in. przez to losy promocji do wyższej ligi ważyły się do samego końca.

Teoretyczne szanse na zdobycie tytułu mistrzowskiego zachowują nadal młodzicy. Ale nawet jeśli zajmą „tylko” drugie miejsce w swojej klasie rozgrywkowej, to i tak ich rezultat końcowy wydaje się być czymś nieocenionym. Grupa, która przeszła ogromne przeobrażenie natury personalnej, wychowawczej i sportowej, zaskoczyła bardzo pozytywnie swoją postawą. Wystarczy wspomnieć, iż wiosną piłkarze trenera Piotra Kusia nie znaleźli pogromcy, a styl ich zwycięstw musiał budzić respekt i uznanie.

Nie jest jeszcze znany triumfator rozgrywek żaków o Puchar Prezesa Beskidzkiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, ale już sam udział w finałach dwóch ekip Rekordu można jak najbardziej uznać za sukces. W tym podsumowaniu nie można nie wspomnieć o najmłodszym narybku – uczestnikach Piłkarskiej Szkółki Rekordu. Trochę autoironicznie mówimy o nich „szkółka niedzielna”, ale systematyczność w uczęszczaniu na zajęcia oraz zaangażowanie trenerów Bartosza Woźniaka i Jana Pichety pozwala przypuszczać, że i z tej mąki będzie chleb.  

Na koniec jeszcze przypomnijmy o ubiegłorocznych występach futsalowej młodzieży Rekordu, o wicemistrzostwie kraju juniorów i udziale w ćwierćfinale MP młodzieżowców. Dzieło przypadku? W futbolu i w futsalu przypadków nie ma! Przytaczane wyniki są niewątpliwym sukcesem i nagrodą za ciężką pracę wszystkich ludzi Rekordu. Udało się wspiąć na bardzo wysoki poziom, równie trudno będzie się na nim utrzymać. Cieszymy się z dokonań kończącego sezonu, ale następny jawi się jako dużego kalibru wyzwanie.

PS. O licznych powołaniach „rekordzistów” do kadr Śląskiego i Beskidzkiego Związku Piłki Nożnej nie wspominamy, a do ujęcia statystycznego postępów klubowej młodzieży na przestrzeni lat powrócimy niebawem.

Tadeusz Paluch

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto