Przed sezonem na trzy głosy

Tylko godziny dzielą nas od ligowej inauguracji z udziałem Rekordu.

8-08-2009 23:22

W poprzednim sezonie bielszczanie do ostatniej kolejki walczyli o zachowanie ligowego statusu. Tym razem piłkarzom z Cygańskiego Lasu przyświecają inne cele. - Nie będę mówił o grze o awans, bo ilekroć stawialiśmy sobie w klubie taki cel, to byliśmy daleko od jego realizacji. Natomiast, gdy koncentrowaliśmy się tylko na każdym najbliższym meczu i na grze o trzy punkty przychodziły awanse czy to w hali czy na "dużym boisku" - klaruje Janusz Szymura, prezes Rekordu. - Nie ma u nas tzw. "napinki" i przesadnej presji. Odnotowaliśmy znaczące wzmocnienia konsekwentnie realizując politykę posiłkowania się graczami z naszego regionu. Są z nami zawodnicy wywodzący się ze Skoczowa, Zarzecza i Jasienicy. Odnotowaliśmy come-back bielszczanina - Bartosza Woźniaka. Równie konsekwentnie wprowadzamy do kadry młodzież. Symptomatyczne jest to, że grą w środku pola dowodzą bardzo młodzi futboliści: świeżo upieczony czlonek kadry juniorów - Piotr Ceglarz i nieco starsi - Dawid Stajerski i Kamil Jaroś. To zresztą nie jedyni z naszych wychowanków, którzy są do dyspozycji trenera Wojciecha Boreckiego. To jedna strona medalu, ale druga jest taka, że zanotowaliśmy także spore ubytki. Paweł Szczotka i Paweł Suski być może nie mieli okazji wiosną do zbyt wielu występów, ale z pewnością byli wiodącymi i ważnymi postaciami w szatni naszego zespołu. Do ekstraklasowej drużyny futsalowej odszedł Piotr Bubec, który przez wiele lat był naszym najskuteczniejszym strzelcem. W tym samym kierunku podążył mój syn - Piotr, który pełnił ważką funkcję środkowego pomocnika i kapitana drużyny, z którą przemierzył szlak od a-klasy do czwartej ligi. Wreszcie Wojciech Łysoń - postać rozpoznawalna na każdym stadionie w naszym regionie. Wojtek jest bardzo wszechstronnym i wszędobylskim zawodnikiem i będzie kontynuował swoją karierę w hali. Wszystko wskazuje na to, że niebawem ten sam azymut obierze Paweł Budniak. To wszystko stanowi, iż przed nowym sezonem będziemy mieć do czynienia praktycznie z nowym obliczem Rekordu. Dlatego też trudno jest wyrokować o możliwościach zespołu - wyznaje sternik klubu.

Tymczasem napięcia przed ligową premierą nie daje po sobie poznać szkoleniowiec Rekordu - Wojciech Borecki. - Chcemy się bezpiecznie utrzymać w lidze i uniknąć nerwówki sprzed kilku miesięcy! (śmiech) - żartobliwie ujmuje trener. - Mamy w kadrze klasyczną mieszankę rutyny z młodością. Było trochę mało czasu na wkomponowanie nowych zawodników, stąd trudno przewidzieć jak się to ułoży. Bywa tak, że dobry piłkarz nie potrafi się odnaleźć w nowych okolicznościach, w nowej drużynie. Podkreślam - czasu mieliśmy niewiele, i dlatego sam jestem ciekawy naszej postawy - zaznacza W. Borecki.

Niemniej ostrożny w opiniach jest jest nowy kapitan futbolowego Rekord - Grzegorz Bogdan. - Po solidnej pracy wykonanej latem i po fajnych wzmocnieniach można być ostrożnym optymistą. Pamiętajmy jednak o sporych ubytkach personalnych związanych z przejściem kilku zawodników do drużyny halowej Rekordu.. Nasz czwartoligowy zespół, to jakby nowy twór. Z nadziejami rozpoczynamy nowy sezon, ale nasze założenie jest proste - liczy się wyłącznie najbliższy mecz. Ten jest dla nas najważniejszy. To boisko zweryfikuje nasz potencjał, umiejętności i możliwości. A cel? Cel określi boiskowa rzeczywistość - filozoficznie kwituje "Bodzio".

Tadeusz Paluch

powrót

Treść komentarza:

Login:

Hasło:

Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto