Rekord B-B - Drzewiarz Jasienica 3:1
W kolejnym test-meczu bielszczanie zmierzyli się z lokalnym rywalem z ligi okręgowej.
10-03-2010 19:03
Rekord Bielsko-Biała - Drzewiarz Jasienica 3:1 (1:0)
1:0 Woźniak (1 min.)
2:0 D. Zieliński (56 min.)
3:0 Jędrzejko (66 min.)
3:1 A.Szwarc (87 min.)
Rekord: Jacak - Kasprzycki (46. Mojżesz), Kania (46. Szymczyk), Rumiński, Waliczek (2. Bogdan), Ogrocki (46. D. Zieliński), Stajerski (46. Jaroś), Maślorz (46. Marek), Woźny, Karwowski (46. Dawid Lech), Woźniak (46. Jędrzejko)
Jak na sinusoidzie – tak można określić początek sparingu „rekordzistów”. Już na wstępie, przy golu Bartosza Woźniaka, gospodarze wykorzystali brak zrozumienia i niefrasobliwość jasienickiej defensywy. Pozostawiony bez opieki snajper Rekordu płaskim uderzeniem w długi róg bramki pokonał Sławomira Szymalę. Kilkadziesiąt sekund później nastąpił dramatyczny moment dla Mateusza Waliczka. Obrońca Rekordu upadł bez kontaktu z rywalem na tyle nieszczęśliwie, że pierwsza diagnoza mówi o dotkliwej kontuzji ścięgna Achillesa wielomiesięcznej przerwie w grze. W jakimś stopniu to wydarzenie wpłynęło na nieustępliwość, dynamikę i poziom gry w pozostałej części pierwszej połowy. Nikt nie forsował tempa, a jedyne okazje bramkowe mieli po stronie gości uderzający z dystansu Dariusz Stokłosa (19 min.) i Adrian Szwarc (24 min.), którego w dobrej sytuacji zblokował wślizgiem Patryk Rumiński. Po drugiej stronie, nikt nie skorzystał na dynamicznej akcji Daniela Kasprzyckiego (20 min.), a B. Woźniak nie zdołał podwyższyć prowadzenia przy strzale z kąta w 35. minucie. Wcześniej dobrym podaniem wykazał się Dawid Ogrocki, ale na przeszkodzie w skutecznym wykończeniu akcji stanął bramkarz Drzewiarza. Nieco bardziej płynne akcje kibice mogli obejrzeć po przerwie. Na otwarcie wymarzoną sytuację do zdobycia gola zmarnował Dominik Zieliński, ale już po upływie kilku minut niesygnalizowanym uderzeniem z 14-stu metrów, napastnik Rekordu, lewą nogą dokonał pełnej rehabilitacji. Dziesięć minut później z podobnej odległości bramkowe trafienie zaliczył wychowanek Drzewiarza – Maciej Jędrzejko. Jego uderzenie z pierwszej piłki znalazło drogę do bramki. Ten sam zawodnik w 74. minucie, przy niemniej dogodnej okazji trafił w poprzeczkę, a w kilka chwil potem Grzegorz Bogdan, po świetnym prostopadłym zagraniu Kamila Jarosia, tzw. podcinką również „ostemplował” górną część bramki. Jako, że w futbolu nadal obowiązuje stara prawda „o niewykorzystanych okazjach, które się mszczą”, w końcówce błąd w asekuracji bielskich defensorów wykorzystał bezlitośnie A. Szwarc. Jakkolwiek nie był to najlepszy z zimowych występów w wydaniu graczy Rekordu, do tego okupiony poważną kontuzją M. Waliczka, to nie sposób nie podkreślić postawy „fair-play” piłkarzy obu zespołów.
TP
Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto