No to zaczynamy
Ostatni występ Rekordu na ekstraklasowym parkiecie miał miejsce 17 marca 2006 roku.
11-09-2009 10:59
Trzy i pół roku temu bielszczanie na pożegnanie z Ekstraklasą pokonali Inpuls-Alpol 5:1, a na listę strzelców wpisali się – Łysoń, Jaroszek, Dąbrowski i Wieczorek (2 gole). Po tym spotkaniu Rekord na trzy długie sezony zapadł w pierwszoligową otchłań, aby powrócić na należne sobie miejsce po wygranej w ostatnim spotkaniu minionego sezonu. Z kim? A jakże, z Inpulsem-Alpolem. I tym razem bielszczanie wygrali równie zdecydowanie – 4:0. Takim oto sposobem historia zatoczyła koło. I tyle o niej, bo już w najbliższą sobotę, o godzinie 17-ej, na inaugurację sezonu 2009/2010 bielska drużyna podejmie innego beniaminka Ekstraklasy PLF – TPH Polkowice. Warto przypomnieć, że jutrzejsi goście Rekordu są kontynuatorami starej, dobrej, futsalowej firmy – Cuprum. Do bram Ekstraklasy polkowiczanie przedarli się przez dwumeczowy baraż z Red Devils Chojnice. W pierwszym spotkaniu minimalnie 4:3 wygrali chojniczanie. Zgoła odmienny przebieg miała rewanżowa potyczka. Bardzo długo utrzymywał się rezultat bezbramkowy. Kiedy już TPH objęło prowadzenie, gole posypały się niczym z rogu obfitości. W pewnym momencie gospodarze prowadzili już 6:0, aby wygrać całą konfrontację 7:3. I tyle wiedzy na temat aktualności w polkowickim klubie. By pogłębić nieco swoją i naszych Czytelników wiedzę pozwalamy sobie zacytować fragment komentarza z relacji po zwycięskim dla polkowiczan barażu, a który znalazł się na klubowej stronie internetowej. „…Zwycięstwo i awans muszą dać działaczom do myślenia. Zespół na chwilę obecną nie jest przygotowany do występów w ekstraklasie. Piłkarze nie są zakontraktowani do profesjonalnego uprawiania sportu, a otrzymują jedynie stypendia. Na domiar złego, większość z nich pracuje w zakładach górniczych, co czasami krzyżuje plany treningowe i meczowe. Takich problemów nie mają zespoły z czołówki ekstraklasy. Na szczęście zarząd klubu ma tego pełną świadomość. - Nie mogliśmy poczynić żadnych ruchów mających na celu wzmocnienie zespołu, dopóki nie mieliśmy pewności, w jakiej lidze będziemy występować. Od jutra bierzemy się ostro do pracy, bo początek rozgrywek ekstraklasy już za tydzień - powiedział po meczu Tomasz Borkowski, prezes TPH”.
Nie da się ukryć, że bielszczanie mieli okazję do przedsezonowej pracy w daleko bardziej komfortowych warunkach. Od strony organizacyjnej nie zaniedbano niczego. Zespół zagrał szereg bardzo cennych gier kontrolnych, w tym m.in. z zagranicznymi rywalami vide Uragan Iwano-Frankowsk i Tajm Lwów oraz krajową czołówką, że wymienimy Hurtap Łęczyca, Clearex Chorzów (dwukrotnie) i FC Novą Katowice. Na tydzień przed startem rozgrywek podopieczni Marcina Biskupa zaliczyli kilkudniowe zgrupowanie. Od strony personalnej zespół został znacząco wzmocniony. Na grę wyłącznie w hali zdecydowali się – Piotr Szymura, Paweł Budniak i Wojciech Łysoń. Do kadry dołączyli trzej zawodnicy, którzy w swoim futsalowym CV mają reprezentacyjne występy – Paweł Machura i Krystian Brzenk w barwach biało-czerwonych oraz Radek Polašek w reprezentacji Czech. Spore umiejętności zademonstrował w sparingach młody knurowianin – Tomasz Dura. Na ten moment Rekord porównać można do zespołu bardzo zdolnych i wiele potrafiących instrumentalistów. Po podaniu właściwej partytury, przy dobrej dyrygenturze i zgraniu wszystkich instrumentów w całość, bielszczanie mogą zabrzmieć niczym wyśmienita orkiestra. Wówczas cel, czyli lokata w pierwszej szóstce Ekstraklasy, jest całkiem realny do zdobycia.
Początek meczu: Rekord Bielsko-Biała – TPH Polkowice w sobotę (12.09.br.), o godz. 17:00, w hali przy ul. Startowej 13. Bilety w cenie 7 złotych do nabycia przed meczem w hali, dla kobiet oraz młodzieży do lat 18-stu – wstęp wolny.
Tadeusz Paluch
Aby móc dodawać komentarze musisz posiadać konto:załóż konto